sobota, 28 maja 2011

                                               O Ś W I A D C Z E N I E
   Niniejszym oświadczam,
że moja inicjatywa utworzenia „Nowej Partii” nie ma nic wspólnego z Gazetą Polską, klubami Gazety Polskiej ani z jakąkolwiek inną organizacją. Jest to moja własna inicjatywa, z nikim nie uzgadniana, która miała w swym zamyśle same pozytywy, zarówno dla PIS jak i dla Polski.
   Pojawiające się logo klubu gdańskiego GP przy publikacji tej informacji przez NE nie było przedmiotem jakichkolwiek uzgodnień, nie występowałem również do red. Nowego Ekranu o zamieszczanie tej informacji.Wywołanie wokół tej sprawy burzy, nie ma żadnego uzasadnienia. Ponieważ w wyniku tej niesamowitej nagonki Prezes klubów GP p. Ryszard Kapuściński zawiesił działalność klubu gdańskiego GP, którego członkowie nic nie wiedzieli o mojej inicjatywie i niczemu nie są winni podjąłem decyzję o podaniu się z dniem dzisiejszym do dymisji z zajmowanej funkcji przewodniczącego klubu, jak i bycia jego członkiem. Byłem, jestem i mam zamiar być wolnym człowiekiem i podejmować własne decyzje zgodnie z własnym sumieniem, wiedzą i odpowiednią sytuacją, która mnie otacza. Pomimo wielu krytycznych a niekiedy wulgarnych komentarzy odnośnie mojego projektu nadal uważam, że jest to jedna /najprawdopodobniej jedyna/z  możliwych alternatyw dla Polski i PIS-u. Pozostawienie samego PIS-u i zaklinanie takiego wyniku wyborów aby PIS mógł rządzić samodzielnie jest utopią/przy stanie obecnej-wrogiej propagandy/. Mówienie natomiast o rozbijaniu jedności prawicy czy zdradę z mojej strony, to jest dopiero zdrada interesów Państwa polskiego, zdrada PIS i Prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Proszę mi pokazać tą prawicę poza PIS-em, proszę mi pokazać koalicjanta dla PIS-u a przyznam, że nie miałem racji. Proszę mi przedstawić konkretne zarzuty abym mógł polemizować z Państwem, bo samo mówienie, że jest to rozbijanie, to tylko bicie piany. Nikt, poza kilkoma osobami nie znają ani jednego konkretu mojego założenia ale wiedzą z góry, że jest to działanie rozbijackie. Ci natomiast, którzy otrzymali maile bezpośrednio ode mnie wiedzą tylko tyle, że do „Nowej Partii” nie będą przyjmowani członkowie PIS-u. Chcąc cokolwiek powiedzieć na dany temat należy znać chociażby niezbędne minimum. Najbardziej jednak dziwię się osobom, które znają mnie osobiście, że i one dały się zwieść nieuzasadnionej nagonce.
   Wśród zagorzałych oponentów znalazły się osoby, którym nie dane było poznać taką dziedzinę jak „logika” /jest to m.in. dział matematyki/, która przydaje się np. w rozumieniu tekstu, gdyż sama znajomość czytania to o wiele za mało. Co do lojalności w stosunku do Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, to życzyłbym sobie i Panu Prezesowi abyśmy mieli zawsze takich nielojalnych wokół siebie. Propozycję utworzenia nowej partii złożyłem kiedyś jednemu z posłów PIS z Gdańska, widząc że jedynymi partiami koalicyjnymi może być tylko LPR lub Samoobrona, a to będzie tragedia. Ów poseł „olał” moje prognozy. Co wyszło? Znamy z niedalekiej przeszłości. Teraz moją prognozą jest, że bycie przez PIS po najbliższych wyborach nadal w opozycji jest tragedią dla Polski. Natomiast wygranie wyborów przez PIS z niewystarczającą przewagą /a tylko taki wariant jest możliwy/ to tragedia dla Polski, Pana Kaczyńskiego, PIS i dla nas wszystkich. Od razu dodam dla tych umiejących czytać ale mających problemy z logiką, że nie chodzi mi o złe rządzenie przez Pana Kaczyńskiego, ale o to wszystko, co będzie się działo wokół rządów w jakiejkolwiek koalicji z istnijących partii z Prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele. Silne rządy PIS mogą być tylko w jednym przypadku, kiedy Pan Jarosław Kaczyński będzie miał partię koalicyjną, która pójdzie w ogień za Nim i z Nim, której będzie mógł ufać bardziej aniżeli PIS-owi. Tylko silny, mądry i oddany bez reszty swojemu krajowi i narodowi Rząd może zrobić odpowiednie reformy, które zaowocują w niedalekiej przyszłości. Po tym krótkim wyjaśnieniu proszę mi powiedzieć, kto tu jest zdrajcą ? Ja, który może przewiduje błędnie ale przewiduje, czy Ci, którzy zakładają pętle na szyje jedynemu na obecną chwilę przywódcy, który ma realne szanse poprowadzić Polskę w pożądanym przez miliony Polaków kierunku.  A jeśli komuś takie wyjaśnienie za mało, to niech najpierw przygląda się polityce i politykom tyle lat co ja i wtedy dopiero zacznie dyskutować. Być w polityce a ją obserwować i analizować to dwie różne rzeczy-to fakt. Ja jednak  jestem w polityce i ją obserwuję całkowicie od niej niezależny. Na otaczający mnie świat nie patrzę z punktu widzenia polityka starającego się o wejście do jakichkolwiek władz, nie zwracam uwagi na to aby przypodobać się komukolwiek, co powiedzieć żeby wygrać wybory. Ja patrzę na Polskę z całkiem innej strony. Jako syn tej ziemi, jako ojciec dwóch córek, które powinny mieć choćby nieco lepszą Ojczyznę niż moje pokolenie. Moje ostatnie zaangażowanie się w działalność klubu Gazety Polskiej również nie było dla samego zaangażowania się, / bo nie miałem co zrobić z wolnym czasem/. Nie było też prywatą, gdyż nawet finansowo dołożyłem do tego interesu / nikomu nie wypominając/. Było to przeciwstawienie się otaczającemu złu, które wcale nie mnie osobiście dotykało ale trawiło nasze państwo i niszczyło najbardziej zaangażowanych ludzi. Na to nie szło patrzeć biernie, dlatego włączyłem się do tej walki, tworząc klub Gazety Polskiej w Gdańsku. Był też jakiś komentarz w NE odnośnie mojego motto : BÓG, HONOR, OJCZYZNA. Ktoś śmiał wątpić czy to moje prawdziwe motto, lub coś podobnego. Oznajmiam, że pętakom nie spowiadam się z moich relacji z Panem Bogiem, odnośnie honoru to moja dzisiejsza rezygnacja jest tego przykładem. Co się tyczy miłości do Ojczyzny, to proszę zaangażować sztab ludzi i zrobić wywiady środowiskowe a się zdziwicie. Jeszcze jedna mała uwaga odnośnie dwóch błędów w moim „manifeście”. Miało być ich trzy ale gdzieś się zagapiłem i jednak dobrze napisałem. Na koniec muszę podać jasno i wyraźnie, że jestem członkiem PIS-u od 2000r i jestem dumny z tego, że intuicja mnie nie zawiodła/chociaż wielu ludzi- tak/. W tym czasie skład gdańskiego PIS-u zmieniał się kilka razy w zależności od koniunktury, od układów itd., itp. Ja trwałem i nigdy nie ubiegałem się o jakieś względy. Jeśli moja inicjatywa jest nadal komuś nie na rękę w PIS-ie, to nie widzę potrzeby aby się ze mną męczyć. Ja mam swoje zasady i wartości, z których  nie mam zamiaru rezygnować i nie pozwolę sobie krzywić mojego kręgosłupa. Jeśli więc one komuś nie odpowiadają to proszę zrezygnować ze mnie. Wrzucam to moje oświadczenie w obieg publiczny, ponieważ publicznie mnie znieważono lub wątpiono w uczciwość mojej intencji.

                                                                                          Jerzy Truchlewski – Gdańsk. 03.05.2011r.                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz